Polub nas na Facebooku, dzięki temu więcej psów może znaleźć dom:

wtorek, 12 listopada 2013

Ukochany ROSÓŁ







Cześć, masz chwilkę?
Chciałem opowiedzieć Ci co nieco o sobie. Moja historia, a raczej jej
część związana z tym miejscem, zaczęła się dopiero w zeszłą sobotę.
Kiedyś mieszkałem w domu, nie było tam raczej kolorowo - dbali o mnie
jako tako ale nigdy nie chodziłem zupełnie najedzony. W piątkowy
wieczór wzięli mnie ze sobą - strasznie się ucieszyłem - czyżbyśmy
szli na długi spacer? Moje marzenia jednak szybko prysły. Znalazłem
się w dziwnym miejscu, gdzie z każdej strony otaczały mnie
powarkiwania i szczekanie. Nie przekroczyłem bramy. Zanim zdążyłem się
obejrzeć stałem przywiązany jakimś sznurkiem do betonowego ogrodzenia
a ludzie zniknęli. Bardzo się bałem. Spędziłem tak całą noc. Rano
przyjechali inni ludzie. Stanęli, popatrzyli na mnie i odeszli… ale
za chwilę wrócili. Podeszli do mnie, pogłaskali, dali coś do jedzenia
i zabrali na spacer. Na początku z koleżanką, później samemu. Szedłem
ładnie przy nodze, starałem się nie ciągnąć. Nie jestem jeszcze stary.
Może znajdzie się ktoś kto będzie chciał mieć mnie u swojego boku,
przy łóżku? Może to będziesz Ty?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz